Czy Muzeum Historii Polski, zamiast w mrocznej Cytadeli Warszawskiej, powinno powstać w najbardziej rozpoznawalnym budynku Warszawy, ... i Polski?
"Gdybyśmy zaczęli rozbierać Pałac w 1989 r. na wzór Francuzów burzących kiedyś Bastylię, to miałoby to rangę symbolu. Dziś nie byłoby to symboliczne — mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Marcin Wolski, pisarz, satyryk, publicysta.
Wikipedia: Mało znany jest fakt, że przed II wojną światową architekt Juliusz Nagórski zaprojektował i zaprezentował w Muzeum Narodowym prezydentowi Ignacemu Mościckiemu i prezydentowi miasta Stefanowi Starzyńskiemu projekt dwustumetrowego wieżowca art deco (z nadajnikiem radiowym na szczycie) o nazwie „Wieża Niepodległości" , łudząco podobnego do powojennego Pałacu Kultury i Nauki. - Przeznaczono dla niej miejsce na dzisiejszym rondzie Waszyngtona.
Plany budowy "Wieży Niepodległości" pokrzyżowała wojna. - Stefan Starzyński został aresztowany 27 października 1939 roku, a następnie zginął w nieznanym miejscu i okolicznościach, natomiast Juliusz Nagórski został rozstrzelany w egzekucji ulicznej przy Hali Mirowskiej w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego.
Czyżby projekt Juliusza Nagórskiego http://img.audiovis.nac.gov.pl/PIC/PIC_1-U-8484-2.jpg prezentowany prezydentowi Warszawy Stefanowi Starzyńskiemu był inspiracją późniejszego powstania Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, ... jako "daru Stalina"? - Nie zdziwiłbym się, gdyby przedwojenny projekt ukradli nam Rosjanie.
I drugie pytanie:Czy pierwotna geneza powstania PKiN, właśnie jako "Wieży Niepodlegości", stoi za próbami doprowadzenia do jego wyburzenia? / Warto zauważyć: Pałac Kultury i Nauki, jest jedynym budynkiem w Warszwie z potencjałem zdolnym konkurować z Muzeum Histori Żydów Polskich. Niczego większego już nie wybudujemy, ani od PKiN, ani od Muzeum POLIN. - A muzeum Historii Polski powinno być największe w Polsce. Nie może być tak, że mniejszość ma większe muzeum, niż rdzenni obywatele kraju, którzy tą mniejszość "goszczą".
„W ostatnich miesiącach wiele samorządów gminnych zdecydowało o rozbiórce pomników sławiących Armię Czerwoną i jej żołnierzy (...) Wzywamy więc władze Miasta Stołecznego Warszawy, aby uczciły 60. rocznicę oddania do użytku tego architektonicznego monstrum, mającego przypominać Polakom, że są niewolnikami Sowietów, decyzją o zburzeniu go” - domagali się kombatanci zrzeszeni w Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych. Chodzi o widoczną na YouTube budowlę stojącą w centrum Warszawy i nazywaną Pałacu Kultury i Nauki.
Mało kto może wie, że w polskiej histori, w Warszawie doszło już kiedyś do podobnego do postulowanego, spektakularnego wyburzenia wtedy jeszcze Rosyjskiego "pomnika dominacji" , jaką był widoczny niżej Sobór św. Aleksandra Newskiego w Warszawie, do wyburzenia doszło w 1926 roku, w 14 lat po zakończeniu budowy. - Warto poczytać o tym budynku w Wikipedii. - Sobór można zobaczyć w całej okazałości na starym filmie z Warszawy, ... niżej.
Uroczystości poświęcenia Spboru pod wezwaniem św. Aleksandra Newskiego przypominają trochę otwarcie Muzeum Historii Żydów Polskich, w którego piwnicach umieszczono wykorzystywaną do modłów, naturalnych rozmiarów, replikę synagogi. - Różnica polega na tym, że bożnicę otwarto oficjalnie, w przypadku "synagogi w Muzeum", zrobiono to pokątnie. - Niżej zdjęcie lotnicze placu Saskiego z 1915 r. z Soborem św. Aleksandra Newskiego widocznego też na filmach YT wyżej.
Co zrobić z PKiN? Niedawno na łamach wPolityce.pl z Marcinem Wolskim rozmawiał na ten temat Sławomir Sieradzki:
A jak się panu podobają wezwania do hucznych obchodów „urodzin” PKiN, które organizują władze Warszawy? - pytał Marcina Wolskiego.
A to jest jakąś aberracją. Mimo wszystko nie widzę powodu do świętowania. To od początku było „obce ciało” narzucone przez Stalina, któremu bardzo zależało, aby Warszawę „przystroić” tym budynkiem. Poza tym wychodzi na to, że upamiętnia się 22 lipca, czyli haniebną datę w historii Polski, datę zniewolenia naszego kraju.
Tak na koniec rozmowy nawiążę do lektury pańskiej książki „Alterland”. W niej bohater „budzi się” w jednej z równoległych historii Polski i idzie przez Warszawę, w której nie ma Pałacu Kultury. To musiał być piękny widok…
No tak. Piękny, ale w tej książkowej sytuacji Warszawa nie była zburzona. Gdyby można było wybierać pomiędzy dzisiejszym stanem, a tamtym, z pięknymi kamienicami, z dawną siatką ulic, to oczywiście, że wybieram tamten, bo byśmy mieli „Paryż Północy”.
Natomiast teraz zburzyć Pałac, aby oddać teren developerom, którzy oczywiście bardzo by tego chcieli, to nie przywróciłoby starej Warszawy. Trudno jest często oddzielić dobrą historię od złej. Bo musielibyśmy np. musieli zburzyć piramidy egipskie, jako symbol koszmarnego zniewolenia Fellachów przez faraonów.
Dziś wielkie święto w mediach. Rocznica przekazania wielkiego daru od Józefa Stalina – Pałacu Kultury i Nauki. Jest pan za jego zburzeniem?
Marcin Wolski: Nie. Należę do przeciwników burzenia Pałacu. Jestem za jego „utylizacją”. Czyli za maksymalnym wykorzystaniem go, bo mimo całego swojego bizantyjskiego paskudztwa, pozwala rozpoznać Warszawę, jej kontur na tle horyzontu. Bez Pałacu nasza stolica nie różniłaby się od innych miast, w których jest sporo wieżowców. To taki charakterystyczny element, gdyby takiego nie było, to należałoby go wybudować.
I W TYM MOMENCIE WYŁUSZCZĘ MÓJ POMYSŁ
Nie mamy Muzeum Historii Polski, którego proponowana lokalizacja, Cytadela Warszawska, budzi jak najgorsze skojarzenia.
Czy nie powinniśmy zamiast myśleć o wyburzeniu Pałacu Kultury i Nauki gruntownie przerobić go na, górujące nad Warszawą muzeum, Centrum Historii Polski?
Przemawia za tym lokalizacja, i okazałość budynku. Nad Warszawą powinna dominować Polska Historia, .. a budynek Pałacu Kultury i Nauki doskonale się do tego nadaje, ... w odróżnieniu do Cytadeli Warszawskiej, ... będącej de facto miejscem straceń i cmentarzem.
